Witajcie!
Dziś przybliżę Wam zawód weterynarza
1. Wierszyk dla dzieci - Pies u weterynarza
Od dawna wiadomo,
że wszystkie pieski,
przeciw wściekliźnie muszą być szczepione.
Dlatego poszedł Neruś do weterynarza,
takiego od zwierząt lekarza.
Oczywiście, nie poszedł sam.
Poszła z nim Tosia i jego Pan.
Neruś wszedł do gabinetu.
Przestraszył się niestety,
bo zobaczył doktora w kitlu białym,
ze strzykawką małą.
Szczeknął żałośnie hau! hau!
i prędziutko nogę dał.
Na szczęście w pobliżu była Tosia
i złapała Nerusia.
Głaszcze go i tuli,
szepce do uszka- to nic nie boli.
Musisz być zaszczepiony,
bo inaczej tata będzie ukarany,
a gdy ty Nerusiu zachorujesz,
pan weterynarz cię nie uratuje.
Boisz się maleńkiej igiełki?
Wstydź się!
Zastrzyk, to tak jakby pogryzły cię pchełki.
Wracamy do gabinetu Nerusiu.
Musisz być zaszczepiony dzisiaj.
2. Rozmowa kierowana na temat tresci wiersza
- jak miał na imię piesek występujący w wierszu?
- do kogo poszła Tosia z psem?
- dlaczego dziewczynka poszła do weterynarza?
3. Karty pracy do kolorowania i omówienia ilustracji.
4. Zachęcam Was do obejrzenia bajki "Weterynarz Fred"
Miłej zabawy !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz