Przyjście wiosny Jan Brzechwa
Naplotkowała sosna,
że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
„Przyjedzie pewnie furą”.
Jeż się najeżył srodze:
„Raczej na hulajnodze”.
Wąż syknął: „Ja nie wierzę.
Przyjedzie na rowerze”.
Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.
Przyleci samolotem”.
„Skąd znowu - rzekła sroka -
Ja jej nie spuszczam z oka
I w zeszłym roku, w maju,
Widziałam ją w tramwaju”.
„Nieprawda! Wiosna zwykle
Przyjeżdża motocyklem!”
„A ja wam to dowiodę,
Że właśnie samochodem”.
„Nieprawda, bo w karecie!”
„W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Przypłynie własną łódką”.
A wiosna przyszło pieszo -
Już kwiaty z nią się śpieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią: „Witaj wiosno!”.
https://www.youtube.com/watch?v=dEnCjkrCJ-Y
Aż tu nagle hokus-pokus
I już pączki na patyku
I już trawka na śnieżniku.
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Słońce rzuca swe błyskotki, że aż mruczą bazie kotki
Och, ten Marzec Czarodziej!
Chodzi Marzec Czarodziej po chmurach, po lodzie.
Aż tu nagle hokus-pokus
Przez kałuże skaczą kaczki, żółte kaczki-przedszkolaczki
Och, ten Marzec Czarodziej!
https://www.youtube.com/watch?v=E4xUkd1Mtcs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz